ZESTAW ĆWICZEŃ NA MARZEC 1
ĆWICZENIA DYKCJI- POZYCJA SIEDZĄCA
1. Zabawa pt. Co tu robić?
Co tu robić? Co tu robić?
Może się napić soku?
Unosimy boki języka, tworząc "rulonik".
Może pójść do ogrodu
Dotykamy czubkiem języka
różnych miejsc na podniebieniu.
i powąchać śliczne róże?
Długo wciągamy powietrze nosem
i wypuszczamy ustami.
A może zjeść gałkę lodów?
Ssiemy górną, a następnie dolną wargę.
Może poleżeć na trawie?
Opuszczamy żuchwę; przy otwartej buzi
język spoczywa na dnie jamy ustnej.
Może poskakać troszeczkę?
Dotykamy językiem naprzemiennie
górnych i dolnych zębów,
mając szeroko otwarte usta.
Może popatrzeć na rybki?
Wysuwamy lekko rozchylone wargi do przodu
jak przy wymowie głoski sz,
na zmianę zwieramy i rozwieramy wyciągnięte wargi.
A może pograć w piłeczkę?
Nabieramy powietrza i krótko przytrzymujemy
je w policzkach.
Nie wiem, nie wiem, co robić.
Nic nie mogę wymyślić.
Robimy zatroskaną minę.
Pójdę spać, może wtedy
jakiś pomysł się przyśni.
Głośno chrapiemy.
2. Powtarzaj zespoły sylab dość szybko (wprawki dykcyjne):
tata tata tata tata
koko koko koko koko
mumu mumu mumu mumu
bebe bebe bebe bebe
dydy dydy dydy dydy
nini nini nini nini
rere rere rere rere
wywy wywy wywy wywy
coco coco coco coco
gigi gigi gigi gigi
fifi fifi fifi fifi
kiki kiki kiki kiki
tutu tutu tutu tutu
ZESTAW ĆWICZEŃ NA MARZEC 2
ĆWICZENIA DYKCYJI- POZYCJA SIEDZĄCA
1. Zabawa Koncert
Wybiła dwudziesta godzina.
Kilkakrotnie wypowiadamy:
bimm, bamm, bimm, bamm
przedłużając głoskę m.
Wieczorny koncert się zaczyna.
Gitarzysta uderza w struny,
Dotykamy czubkiem języka różnych miejsc na podniebieniu.
pianista przebiera palcami,
Dotykamy czubkiem języka kolejno zębów górnych i dolnych.
włączył się z bębnem perkusista
Kląskamy językiem.
i skrzypek ze swymi skrzypcami.
Przeciskamy przez zbliżone zęby
język do przodu i do tyłu,
drapiemy go zębami.
Instrumenty gromko grają,
a wokaliści śpiewają:
la, la, la,
Powtarzamy: la, la, la.
lo, lo, lo,
Powtarzamy: lo, lo,lo.
li, lo, li, lo,
Powtarzamy: li, lo,li,lo.
o, o, o,
Powtarzamy: o, o, o.
lu, lu, lu,
Powtarzamy: lu, lu, lu.
tli, tlo, tla.
Powtarzamy: tli, tlo, tla.
Niech ten koncert trwa i trwa.
2. Powtarzamy niezbyt szybko zespoły sylab:
dada kaka dada kaka
momo nono momo nono
mymy lala mymy lala
bubu tede bubu tede
rara koko rara koko
tete susu tete susu
caca chacha caca chacha
cece baba cece baba
bibi dydy bibi dydy
lulu fifi lulu fifi
cici sysy cici sysy
chichi bobo chichi bobo
ZESTAW ĆWICZEŃ NA MARZEC 3
ĆWICZENIA DYKCYJI- POZYCJA SIEDZĄCA
1. W dalekich Indiach mieszka chłopiec o imieniu Sami. Ma on wyjątkowy talent. posłuchaj, jak wygląda zwykły- niezwykły dzień chłopca. Włącz się do mojego opowiadania.
Sami- zaklinacz węży.
2. Postaraj się wyraźnie przeczytać tekst wiersza J. Sztautyngera Kaczka czka
Kaczka czka,
Czkawkę ma,
Ktoś ją miło wspomina-
Pewnie Pani Gęsina.
Kaczka czka
czkawkę ma.
Jak usłyszał kogucik
Roześmiał sie i uciekł
Kaczka czka,
czkawkę ma.
Radziła jej pantarka:
- Połknij piasku dwa
ziarnka-
Radziła jej indyczka
- Popij wody ze strumyczka
Ale nic nie pomaga.
Taka trapi ją zgaga
Kaczka czka,
czkawkę ma.
Wieść o czkawce tej kaczki
W odległe dotarła kraje
-Dawać tu te kaczkę,
Która czkać nie przestaje.
Grzeczność każe gościowi
Czknąć, gdy ucztę już wtroi
Tak rzecze sam padyszach.
- Chcę ją mieć w świcie
mojej!
A kaczka czknęła- Acha!-
I pojechała do szacha,
Lecz tam, o dobry Boże,
Na złość czknąć nie może!
ZESTAW ĆWICZEŃ NA MARZEC 4
ĆWICZENIA DYKCYJI- POZYCJA SIEDZĄCA
1. Co trzeba zrobić, aby założyć idealne akwarium? Pomóż mi w jego założeniu.
Zakładamy akwarium
Takiego akwarium może nam pozazdrościć każdy kolega!
2. Postaraj się przeczytać wiersz bardzo wyraźnie.
J. Ficowski Przygoda trzmiela
Trzmiel poleciał do ogrodu, bo mu pić się chciało.
A w ogrodzie ujrzał różę - żółtą i wspaniałą.
Płatków miała całe mnóstwo i zapachu wiele,
i z pewnością - sok też , który bardzo lubią trzmiele.
Więc zabuczał trzmiel z nadzieją, trzmiel bardzo kosmaty
I pomyślał: "Co bym pijał, gdyby nie te kwiaty?"
I pomyślał jeszcze: "Róża mnie zaprasza sama!
Sok najsłodszy pić z niej będę, jakbym pił ze dzbana!"
Nie codziennie się trzmielowi trafia taka gratka!
Siadł na róży trzmiel kosmaty. I zabłądził w płatkach.
To wśród żółtych płatków ginie, to się z nich wynurza,
że aż pod ciężarem trzmiela chybocze się róża!
Tylko płatków swych bez liku na drodze mu spiętrza
i nie może trzmiel się dostać do wonnego wnętrza,
gdzie czekają krople soku złote i najsłodsze!
Już utracił trzmiel nadzieję, że do kropli dotrze.
Więc odleciał jak niepyszny, by sok spijać słodki
z koniczynki, ślazu, rdestu, głogu i tymotki.
I ostrzegał braci - trzmieli: Strzeżcie się! nie zgińcie!
Bo zbłądzicie w pięknej róży niby w labiryncie!